Przejdź do głównej zawartości

O mnie

Mam 37 lat, wyższe wykształcenie humanistyczne, pochodzę ze średniego miasta w centralnej Polsce, mieszkam w Poznaniu. Zaczęłam pracować po studiach i od tego czasu raz mam pracę, raz jej nie mam. Raz jest lepsza, raz gorsza, prawie zawsze kiepsko płatna.
Ponieważ trudno jest mi (z różnych względów, również osobistych) znaleźć stałą pracę, bywam okresowo bezrobotna. To nie jest taki zupełny brak zajęcia, bo zawsze staram się coś robić, choćby społecznie, ale nie zawsze to, co robię przynosi mi dochód. Czy to jest bezrobocie, czy tylko brak zarobku, nie wiem, ale staram się zawsze mieć jakieś zajęcie w odwodzie.

Przez sporą część swojego życia zmagałam się z fobią społeczną, która skutecznie uniemożliwiała mi znalezienie stałej pracy - nieważne, czy w zawodzie, czy nie. Przez pewien czas byłam nianią, sprzątałam mieszkania, pracowałam zdalnie dla portali edukacyjnych - a więc podejmowałam prace które ograniczały kontakt z ludźmi do minimum. Teraz, kiedy niemal wyleczyłam się z fobii, jestem już w stanie pracować z ludźmi (i nawet, o dziwo, sprawia mi to pewną satysfakcję), ale nie wiem, czy będę w stanie nadrobić te wszystkie lata stracone dla rozwoju zawodowego .

Mam pracę okresową, czyli taką, która przynosi mi dochód tylko przez część roku; w pozostałych miesiącach gorączkowo szukam zleceń, prac dodatkowych, odpowiadam na oferty pracy. Czyli bywam okresowo bezrobotna, a te okresy powtarzają się z upierdliwą regularnością.